Szanowni
Państwo!
Obchodziliśmy
w listopadzie 97 rocznicę niezwykłego i bardzo symbolicznego
wydarzenia. 11 listopada 1918 roku został uznany w przedwojennej
Polsce za dzień odzyskania niepodległości. Tego dnia podpisany
zostaje we Francji traktat o zakończeniu I wojny światowej. W tym
samym dniu Rada Regencyjna przekazuje władzę Józefowi
Piłsudskiemu, który przyjeżdża do Warszawy zwolniony z
magdeburskiego więzienia. Jego osoba jednoczy walczące i
konkurujące ze sobą stronnictwa, i organizacje przejmujące od
zaborców władzę na ziemiach polskich. Polacy dobrze wykorzystują
powojenny chaos. Rewolucja w Rosji i w Niemczech oraz cztery lata
wyniszczającej wojny osłabiły zaborców. Jednak wszyscy zdają
sobie sprawę, że bez jedności społecznej i silnej władzy
centralnej nie da się utrzymać wytęsknionej niepodległości. Nie
do przecenienia jest również poparcie polityczne Francji i Stanów
Zjednoczonych.
Polacy
stają przed trudnym zadaniem. Po 123 latach niewoli muszą stworzyć
własne struktury państwowe, ujednolicić walutę i system prawny;
powołać wspólną, silną i sprawną armię. Ale przede wszystkim
odrodzić poczucie jedności narodowej społeczeństwa podzielonego
na 3 obszary zaborcze. Entuzjazm był ogromny. Często przytacza się
słowa w jakich wspominał ten czas Jędrzej Moraczewski - pierwszy
premier II RP : "Niepodobna oddać tego upojenia, tego
szału radości, jaki ludność polską w tym momencie ogarnął.
Po 120 latach prysły kordony. Nie ma 'ich'. Wolność!
Niepodległość! Zjednoczenie! Własne państwo! Na zawsze! Chaos?
To nic. Będzie dobrze. Wszystko będzie, bo jesteśmy wolni od
pijawek, złodziei, rabusiów, od czapki z bączkiem, będziemy
sami sobą rządzili".
I
udało się. Przez następne 20 lat pomimo sporów politycznych i
różnych wizji Państwa Polakom towarzyszyło poczucie jedności
narodowej i współodpowiedzialności za odzyskaną ojczyznę.
Wspólnie budowano przemysł, szkolnictwo, armię. A wszystko to w
atmosferze patriotyzmu i dumy narodowej, których pięknym
świadectwem stała się postawa Polaków w czasie II wojny
światowej.
Duch
tamtych czasów jest nam dziś bardzo potrzebny. Duch wspólnego
działania na rzecz budowanie zasobnego i bezpiecznego Państwa.
Ponad podziałami i czasem wbrew osobistym ambicjom. Obyśmy byli
godnymi następcami tamtego pokolenia, czego Państwu i sobie życzę.
Małgorzata
Machalska
Burmistrz Lubonia