poniedziałek, 22 października 2018
piątek, 19 października 2018
Jedna osoba, wiele twarzy
Przed nami ostatni dzień kampanii. Już 2️⃣️1️⃣ ️października pójdziemy na wybory. Jesteśmy pozytywnie nastawieni i życzymy Wam, abyście też się dzisiaj uśmiechnęli. 😊
Chętnie Wam w tym pomożemy!
Chętnie Wam w tym pomożemy!
czwartek, 18 października 2018
Nowy plac zabaw wraz z boiskiem
Już wkrótce zakończymy prace na obiekcie przy ul. Kołłątaja. Dzieci i młodzież będą mogły korzystać z dwóch różnych boisk, placu zabaw, siłowni zewnętrznej, trampoliny... A wszystko to przeplecione będzie zielenią 💚
To kolejny dowód na to, że realizuję swoje obietnice wyborcze. Z przyjemnością spotkam się z Państwem w tym miejscu już niedługo!
To kolejny dowód na to, że realizuję swoje obietnice wyborcze. Z przyjemnością spotkam się z Państwem w tym miejscu już niedługo!
wtorek, 16 października 2018
A co z naszymi banerami ;)
Po wyborach mądrze wykorzystamy banery. Przekażemy je do potrzebującego schroniska, aby chroniły bezdomniaki 🐶 przed deszczem ☔, śniegiem ❄️ i wiatrem 🌬️ tej zimy.
poniedziałek, 15 października 2018
Bon żłobkowy - więcej dla dzieci i rodziców
Większość młodych rodziców, po zakończeniu urlopu rodzicielskiego, zastanawia się co dalej z opieką nad maleństwem, co dalej z aktywnością zawodową. Idea bonu żłobkowego polega przede wszystkim na finansowym wsparciu przez Miasto „świeżo upieczonych” rodziców dzieci w wieku od 1 roku do 3 lat (najczęstsze rozwiązanie). Wsparcie, o których mowa (na poziomie kilkuset złotych) jest wypłacane rodzicom po spełnieniu kilku podstawowych kryteriów. Pierwsze to zamieszkanie w danej gminie oraz odprowadzanie podatków ze wskazaniem na miejsce zamieszkania. Rodzice zasadniczo muszą być aktywni zawodowo lub np. w przypadku osób bezrobotnych, podejmować działania w kierunku aktywizacji zawodowej tak, aby po pewnym okresie, np. 6 miesięcy, podjąć pracę. Kryterium zatrudnienia może nie obowiązywać m.in. studentów dziennych czy osób niepełnosprawnych. Ostatnim kryterium jest zawarcie umowy z niepublicznym żłobkiem, klubem malucha, nianią czy opiekunem dziecięcym. Gminy stosują różne rozwiązania np. narzucając rodzicom tylko żłobek niepubliczny, ale najbardziej korzystne dla rodziców jest pozostawienie im możliwości wyboru różnych form opieki dogodnych dla ich rodziny.
Analizując doświadczenia gmin, które wprowadziły bon żłobkowy, jestem przekonana, że takie rozwiązanie jest potrzebne także i u nas. Ograniczy ono obciążenia finansowe młodych rodziców z tytułu opieki nad dziećmi i zwiększy możliwości ich aktywizacji zawodowej. Optymalnym rozwiązaniem będzie nieograniczanie dostępności i niewprowadzanie kryterium dochodowego tak, aby wszystkie zainteresowane rodziny mogły skorzystać z tej lubońskiej formy pomocy.
Bon żłobkowy będzie kolejnym działaniem Miasta Luboń w kierunku tworzenia przyjaznych warunków dla rodzin z najmłodszymi dziećmi. Od kilku już lat Luboń przekazuje niepublicznym żłobkom i klubom malucha dotację w wysokości 250 zł miesięcznie na każde dziecko, przyczyniając się do zmniejszenia czesnego w tych placówkach. Kolejna aktywność w tym obszarze będzie dopełnieniem spójnej polityki edukacyjno-opiekuńczej w naszym Mieście.
Więcej na temat działań dla oświaty - TUTAJ.
Więcej na temat działań dla oświaty - TUTAJ.
Małgorzata Machalska
Burmistrz Miasta Luboń
piątek, 12 października 2018
Szkoła, przedszkole i żłobek – czyli jak zapewnić odpowiednią edukację i opiekę najmłodszym?
Jednymi z najbardziej
angażujących, ale i sprawiających satysfakcję obszarów mojej pracy na rzecz
Miasta są szeroko pojęte oświata i opieka nad dziećmi. Dzieci to przyszłość
naszego miasta.
Jeszcze nie tak dawno, bo 4 lata
temu byłam przewodniczącą rady rodziców Szkoły Podstawowej nr 2, wcześniej
pracowałam społecznie w radzie rodziców przedszkola Tip-Topek. Teraz, wraz z
moimi współpracownikami, dokładamy wszelkich wysiłków, aby zapewnić dzieciom jak
najlepsze warunki edukacji.
Nowy minister – co chwilę nowy system
Niestety ustawodawca niewiele nam
pomaga, raczej komplikuje planowe działania. Jak tylko zmienia się w Warszawie
władza, zmienia się również Minister Edukacji Narodowej. Każdy kolejny burzy
system wprowadzony przez poprzednika. Przypomnijmy, kilka lat temu wprowadzono
obowiązek edukacji dzieci sześcioletnich, następnie od niego odstąpiono.
Kilkanaście lat temu wprowadzono gimnazja, teraz w szybkim trybie musieliśmy je
likwidować. Nie wspominając o zmianie podstawy programowej, a co z tym idzie
podręczników. Warto pamiętać, że to nie my samorządowcy ustalamy liczbę i wagę
podręczników niezbędnych do edukacji najmłodszych. Jeśli chodzi o edukację
przedszkolną mamy identyczną sytuację. Jak wobec tak zmieniającej się sytuacji racjonalnie
planować wydatki i inwestycje? Wybieramy najszybsze rozwiązania, które będą w
stanie poprawić sytuację już teraz, a nie za kilka czy kilkanaście lat.
Przedszkola
Aby zapewnić jak największej
liczbie dzieci miejsce w przedszkolach publicznych, podjęliśmy zorganizowane
działania. Najpierw uruchomiliśmy konkurs na publiczne oddziały wśród
przedszkoli niepublicznych tak, aby zapewnić wszystkim zainteresowanym rodzicom
miejsca dla ich dzieci, gwarantując taką samą cenę, jak w przedszkolach
publicznych. Ta decyzja pozwoliła w szybkim tempie zwiększyć liczbę dostępnych
miejsc w przedszkolach działających na zasadach publicznych o ponad 300.
Dopiero kolejnym krokiem była
budowa nowego przedszkola, które zwiększy liczbę oddziałów w przedszkolach
miejskich. Robimy tak, ponieważ proces inwestycyjny związany z powstaniem
takiej placówki to około 3 lata. Najpierw są konsultacje, następnie decyzja o
rozpoczęciu inwestycji, wyrażenie zgody przez Radę Miasta, wykonanie projektu,
zabezpieczenie środków w budżecie Miasta, uzyskanie stosownych pozwoleń, w
końcu przetarg i sama budowa. Obecnie trwa zatem budowa nowego, pięknego
obiektu dla przedszkola w Lasku, który zostanie otwarty w przyszłym roku i
zwiększy znacząco liczbę miejsc przedszkolnych dla tego rejonu.
Sytuacja w szkołach podstawowych
Identyczna sytuacja jest w
szkołach. Czy wybudowanie nowej szkoły (dodatkowo oddalonej od siedzib
dotychczasowych SP 2 i SP 4) rozwiąże szybko problemy dzieci i rodziców z tych
dwóch placówek? Oczywiście, że nie. Przypomnijmy, że decyzja o likwidacji
gimnazjów zapadła rok temu! Jaki czas dano samorządom na wprowadzenie zmian?
Dlatego działamy tak, aby jak najszybciej rozwiązać problemy. Na przełomie roku
2017/2018 (po diagnozie sytuacji przedstawionej przez Panią Dyrektor SP 2)
wystąpiłam do Starostwa Powiatowego z prośbą o zmianę lokalizacji Poradni
Psychologiczno-Pedagogicznej w Luboniu, w związku z koniecznością pozyskania
sal lekcyjnych dla uczniów SP 2.
W tym miejscu należy przypomnieć,
że nowa część budynku SP 2 była budowana już z przeznaczeniem na poradnię
psychologiczno-pedagogiczną zarządzaną przez starostwo, dlatego władze
powiatowe współfinansowały rozbudowę szkoły w latach 90-tych. Po długich i niełatwych
rozmowach ze Starostą Poznańskim, została podjęta decyzja o przeniesieniu
poradni. Mając na względzie dobro rodziców i uczniów, wynegocjowałam także
pozostawienie poradni w Luboniu (były brane pod uwagę również inne
miejscowości). Wymaga to jednak wydłużenia terminu opuszczenia lokalu przez poradnię
do końca października.
W międzyczasie toczyły się prace
projektowe oraz procedury urzędowe związane z uzyskaniem niezbędnych pozwoleń
na adaptację pomieszczeń poradni na sale lekcyjne. Co ważne, dzieci już od
kolejnego półrocza zyskają nowe pomieszczenia, będzie można je adaptować na
potrzeby szkoły. W przyszłym roku rusza duży projekt unijny, w efekcie którego
zmodernizujemy znacząco tę placówkę.
Działamy też pod presją czasu,
aby jak najszybciej rozbudować SP 4. Proces inwestycyjny został już
uruchomiony. Jesteśmy w trakcie wyboru biura projektowego, które ma wskazać
najlepszy i możliwy wariant rozbudowy tej szkoły. Wzorem jest dla nas rozbudowa
SP 1, którą zakończyliśmy w 2015 roku. Dzieci, rodzice i nauczyciele są bardzo
zadowoleni z możliwości, które stwarza nowy obiekt. Moi konkurenci proponują
alternatywnie budowę nowej szkoły. Po pierwsze Miasto nie jest właścicielem odpowiednio
dużej nieruchomości, na której mogłaby powstać funkcjonalna placówka tego typu.
Po drugie szkoła, która powstałaby za 5-6 lat nie rozwiąże problemu podwójnych
roczników, które uczęszczają do obecnych podstawówek teraz.
Demografia – czyli liczba dzieci zdecyduje
Decyzję o budowie nowej placówki
należy podjąć po przeprowadzeniu analiz demograficznych i zakończeniu
powyższych inwestycji. Warto pamiętać, że problem dużej liczby uczniów wynika
przede wszystkim z nakładających się dwóch reform oświatowych. Pierwsza –
kumulująca dwa roczniki 6- i 7-latków oraz druga – wprowadzająca system
8-klasowy. Jeżeli sytuacja nie ulegnie zmianie (np. na skutek nowych inwestycji
mieszkaniowych) to za 3-4 lata SP 2 będzie miała o prawie 200 uczniów mniej.
Pozwoli to na jeszcze większą poprawę warunków nauki w tej placówce, a przede
wszystkim na skrócenie czasu lekcji do godzin wczesnopopołudniowych. Podobnie
jest w pozostałych szkołach.
Tym niemniej, obserwując
wnikliwie sytuację demograficzną, Miasto, w przypadku jej zmiany, będzie musiało
podjąć niezbędne kroki w kierunku decyzji o budowie nowego budynku szkolnego. Pozostaje
mieć nadzieję, że kolejny Minister Edukacji Narodowej znów nie wywróci systemu
edukacji do góry nogami.
Bon żłobkowy
Większość młodych rodziców, po
zakończeniu urlopu rodzicielskiego, zastanawia się co dalej z opieką nad
maleństwem, co dalej z aktywnością zawodową. Idea bonu żłobkowego polega przede
wszystkim na finansowym wsparciu przez Miasto „świeżo upieczonych” rodziców
dzieci w wieku od 1 roku do 3 lat (najczęstsze rozwiązanie).
Wsparcie, o
których mowa (na poziomie kilkuset złotych) jest wypłacane rodzicom po
spełnieniu kilku podstawowych kryteriów. Pierwsze to zamieszkanie w danej
gminie oraz odprowadzanie podatków ze wskazaniem na miejsce zamieszkania.
Rodzice zasadniczo muszą być aktywni zawodowo lub np. w przypadku osób
bezrobotnych, podejmować działania w kierunku aktywizacji zawodowej tak, aby po
pewnym okresie, np. 6 miesięcy, podjąć pracę. Kryterium zatrudnienia może nie
obowiązywać m.in. studentów dziennych czy osób niepełnosprawnych. Ostatnim
kryterium jest zawarcie umowy z niepublicznym żłobkiem, klubem malucha, nianią
czy opiekunem dziecięcym. Gminy stosują różne rozwiązania np. narzucając
rodzicom tylko żłobek niepubliczny, ale najbardziej korzystne dla rodziców jest
pozostawienie im możliwości wyboru różnych form opieki dogodnych dla ich
rodziny
Analizując doświadczenia gmin,
które wprowadziły bon żłobkowy, jestem przekonana, że takie rozwiązanie jest
potrzebne także i u nas. Ograniczy ono obciążenia finansowe młodych rodziców z
tytułu opieki nad dziećmi i zwiększy możliwości ich aktywizacji zawodowej.
Optymalnym rozwiązaniem będzie nieograniczanie dostępności i niewprowadzanie
kryterium dochodowego tak, aby wszystkie zainteresowane rodziny mogły skorzystać
z tej lubońskiej formy pomocy.
Bon żłobkowy będzie kolejnym
działaniem Miasta Luboń w kierunku tworzenia przyjaznych warunków dla rodzin z
najmłodszymi dziećmi. Od kilku już lat Luboń przekazuje niepublicznym żłobkom i
klubom malucha dotację w wysokości 250 zł miesięcznie na każde dziecko,
przyczyniając się do zmniejszenia czesnego w tych placówkach. Kolejna aktywność
w tym obszarze będzie dopełnieniem spójnej polityki edukacyjno-opiekuńczej w
naszym Mieście.
Wszystkie powyższe działania są
realne i uwzględniają możliwości finansowe Miasta. Nie składam Państwu
obietnic, które są niemożliwe do spełnienia.
Małgorzata Machalska
Burmistrz
Miasta Luboń
Wywiad z Małgorzatą Machalską
Kim jest Małgorzata Machalska?
Nawet obudzona w środku nocy powiem, że jestem burmistrzem Lubonia.
Burmistrzem, a dalej – kobietą, żoną i matką. Rola Burmistrza zdominowała wszystkie inne. Ale jednocześnie pozwala na połączenie i pełne wykorzystanie umiejętności oraz doświadczeń, które zdobyłam będąc prawnikiem, radną Rady Miasta Luboń, społecznikiem działającym w radach rodziców (w przedszkolu, szkole) czy w stowarzyszeniu zajmującym się pomocą osobom niepełnosprawnym.
Moja dotychczasowa aktywność społeczna i zawodowa ma duży i pozytywny wpływ na to, jakim jestem burmistrzem. Moje doświadczenie sprawiło, że koledzy samorządowcy wybrali mnie (i to krótko po objęciu przeze mnie funkcji burmistrza) jako swojego reprezentanta w organach Stowarzyszenia Metropolia Poznań, jako członka Komisji Rewizyjnej czy w Stowarzyszeniu Gmin i Powiatów Wielkopolski, gdzie jestem członkiem Zarządu.
Jaki element zarządzania Miastem pochłania najwięcej energii?
Najważniejszy obszar to szeroko pojęta oświata i opieka nad dziećmi. Dzieci to przyszłość naszego miasta. Staramy się jak możemy, aby zapewnić im najlepsze warunki edukacji. Niestety ustawodawca niewiele nam pomaga, raczej komplikuje planowe działania. Kiedy tylko zmienia się w Warszawie władza, zmienia się również Minister Edukacji Narodowej. I każdy kolejny burzy system wprowadzony przez poprzednika. Przypomnijmy, że kilka lat temu wprowadzono obowiązek edukacji dzieci sześcioletnich, następnie go zlikwidowano. Kilkanaście lat temu wprowadzono gimnazja, teraz w szybkim trybie musieliśmy je zamykać. Nie wspomnę o zmianie podstawy programowej, a co za tym idzie podręczników, to nie my ustalamy też liczbę i wagę podręczników niezbędnych do edukacji najmłodszych. Jeśli chodzi o edukację przedszkolną, mamy identyczną sytuację. Jak wtedy racjonalnie planować wydatki i inwestycje?
Dlatego wybieramy najszybsze rozwiązania, które będą w stanie poprawić sytuację. Najpierw uruchomiliśmy konkurs na publiczne oddziały wśród przedszkoli niepublicznych, aby zapewnić miejsca dzieciom wszystkich zainteresowanych rodziców, zapewniając taką samą cenę jak w przedszkolach publicznych. Dopiero kolejnym krokiem jest budowa nowego przedszkola, które zwiększy liczbę oddziałów w przedszkolach miejskich. Działamy tak, ponieważ proces inwestycyjny związany z powstaniem takiej placówki to ok. 3 lata. Najpierw są konsultacje, następnie decyzja o rozpoczęciu inwestycji, zgoda Rady Miasta, wykonanie projektu, zabezpieczenie środków w budżecie Miasta, w końcu przetarg i sama budowa. Obecnie trwa budowa nowego obiektu dla przedszkola w Lasku.
Identyczna sytuacja panuje w szkołach. Czy wybudowanie nowej szkoły (dodatkowo oddalonej od siedzib dotychczasowych SP 2 i SP 4) rozwiąże szybko problemy dzieci i rodziców z tych dwóch szkół? Oczywiście, że nie. Przypomnijmy, że decyzja o likwidacji gimnazjów zapadła rok temu!
A ile czasu dano samorządom na wprowadzenie zmian? Dlatego działamy w taki sposób, aby jak najszybciej rozwiązać problemy. Dzięki porozumieniu ze Starostą Poznańskim, w trybie pilnym udało się znaleźć nowe pomieszczenia dla Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, funkcjonującej dotąd w SP nr 2. Dzieci już od kolejnego półrocza zyskają nowe pomieszczenia, adaptowane na potrzeby szkoły. W przyszłym roku rusza duży projekt unijny, poprzez który zmodernizujemy znacząco tę placówkę. Działamy też w przyspieszonym tempie, aby jak najszybciej rozbudować SP nr 4, ponieważ to w tym rejonie potrzebujemy najwięcej sal lekcyjnych. Proces inwestycyjny został już uruchomiony.
Wzorem jest dla nas rozbudowa SP nr 1, którą zakończyliśmy w 2015 roku. Dzieci, rodzice i nauczyciele są bardzo zadowoleni z możliwości, jakie stwarza nowy obiekt szkoły. Moi konkurenci proponują alternatywnie budowę nowej szkoły. Jednak po pierwsze, Miasto nie jest właścicielem gruntu o odpowiedniej wielkości (konieczny byłby wykup), na którym mogłaby powstać funkcjonalna placówka tego typu. Po drugie, szkoła powstała za 5-6 lat nie rozwiąże problemu podwójnych roczników uczęszczających do obecnych podstawówek teraz (efekt reformy 6-latków). Decyzję o budowie nowej placówki należy podjąć po przeprowadzeniu analiz demograficznych i zakończeniu powyższych inwestycji. Pozostaje mieć nadzieję, że kolejny Minister Edukacji Narodowej znów nie wywróci systemu edukacji do góry nogami. Pracujemy też nad bonem żłobkowym, chcemy bowiem ulżyć rodzicom dzieci uczęszczających do żłobków.
Kolejny obszar to...?
Budowa dróg, ich remonty i odwadnianie, ale również budowa oraz remonty chodników. Wiem, że to bardzo ważny temat dla mieszkańców. Obecnie projektujemy kilkanaście dróg i chodników, trwają również prace budowlane przy ul. Dojazdowej, Kurowskiego oraz części ulicy Rydla, a już pod koniec tego miesiąca rozpoczną się prace nad budową ul. Tuwima i Cichej. Temat dróg to szereg spotkań, uzgodnień z mieszkańcami i projektantami.
Kolejny obszar to plany miejscowe. Zmieniamy je, aby ograniczyć możliwość gęstej i wysokiej zabudowy. Starając się ograniczyć przyrost powstawania osiedli mieszkaniowych na podstawie tzw. ustawy Lex Developer, złożyłam wniosek o podjęcie uchwały zwiększającej wymogi stawiane deweloperom. Nadmierna liczba nowych inwestycji mieszkaniowych powoduje korki uliczne oraz generuje nowe obciążenia dla Miasta. Warto zdawać sobie sprawę, że często, aby zmienić zapisy planów miejscowych, potrzebna jest również zmiana Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. A tutaj ustawodawca przewidział już bardzo skomplikowaną procedurę. Podsumowując, jeśli mamy jakiś pomysł na inne niż dotąd zagospodarowanie terenu to zmiana jego przeznaczenia trwa nawet 4 lata.
Czy Pani też uważa, że budowa wszystkich dróg jest taka prosta i szybka, jak twierdzą niektórzy kontrkandydaci?
Nie jest prosta i szybka, ale jest realna. Udowodniłam to, realizując wszystkie projekty drogowe, które zastałam nadające się do realizacji, obejmując stanowisko, lub które opracowaliśmy w ciągu ostatnich czterech lat.
Nie jest możliwe wybudowanie wszystkich brakujących dróg w ciągu kilku lat. Budując drogi, mam konkretny plan, wypracowany i zatwierdzony przez Komisję Komunalną. Aktualnie w fazie budowy czy projektów jest kilkanaście dróg. Proszę zwrócić uwagę, że niektórzy z moich kontrkandydatów mówią o stanie dróg. Nie proponują jednak realnych rozwiązań, które miałyby zmienić sytuację. To tak jakby pójść do lekarza i usłyszeć tylko: „TAK – widzę, że zdrowie nie dopisuje”. Jeśli to ma być recepta na problemy Lubonia, to Państwo wybaczą, ale jest to niepoważne traktowanie Mieszkańców naszego miasta.
Na budowę dróg, dla których jest to możliwe, pozyskujemy środki zewnętrzne. W mijającej kadencji dwie drogi zostały wybudowane z udziałem dotacji ze środków krajowego programu budowy dróg lokalnych. Na budowę kolejnej drogi i systemu kanalizacji deszczowej mamy już zagwarantowane środki z Unii Europejskiej. Jednak obiecywanie, że środki z UE da się pozyskać na wszystkie inwestycje, jest zwykłym oszustwem.
W swoim filmie wyborczym o sporcie i rekreacji pokazuje Pani nowe boiska i place zabaw. I obiecuje kolejne. Czy w Luboniu znajdzie się dla nich miejsce?
Miejsce na kolejne boisko jest choćby przy stadionie na ul. Rzecznej. Wprowadzone przez nas zapisy dotyczące planowania przestrzennego umożliwiają lokalizację infrastruktury sportowej również na terenach zieleni. Nawet tworzone przez nas niewielkie boiska wielofunkcyjne, jak choćby te, które powstały przy SP 5, na placu zabaw przy ul. Poznańskiej czy w Parku Siewcy, cieszą się dużym powodzeniem. Dlatego będziemy działać dalej.
Podkreśla Pani, jak ważna jest integracja lubońskich środowisk. Jaki jest Pani plan na to, aby zwiększyć poziom współpracy stowarzyszeń i grup funkcjonujących w naszym mieście?
Płaszczyzną dla zwiększenia aktywności i współpracy różnych grup, w tym także nieformalnych, które istnieją i działają w Luboniu, może stać się Lubońskie Centrum Organizacji Pozarządowych i Współpracy Międzypokoleniowej. Znalazłoby ono miejsce w kupowanym właśnie przez miasto lokalu, w którym dotychczas mieścił się bank. Będzie ono służyć wszystkim, w tym i seniorom i młodzieży.
Cytując prezydenta jednego z miast: „Nadchodzi czas mieszkańców. Władze miast muszą się starać bardziej niż mieszkańcy, bo to my mamy więcej do nadrobienia. Jeśli trzeba, powinniśmy wychodzić do ludzi, na ulice, zachęcać do konsultowania spraw oraz dialogu.” Zgadza się z tym Pani?
I tak, i nie. Ten czas nie nadchodzi. W Luboniu – on już jest. Nie jestem w stanie zliczyć spotkań z mieszkańcami, które odbyłam w ciągu ostatnich czterech lat.
Wprowadziłam zasadę konsultowania projektów budowy dróg. Wdrożyłam budżet obywatelski. Rozmawiam w urzędzie, na ulicy, w sklepie. Mieszkam tu i zaspokajam tu większość moich potrzeb życiowych, można mnie spotkać wszędzie. Nie unikam kontaktów, lubię ludzi i rozmowy z nimi.
Basen w Luboniu – temat, który powraca jak bumerang. Nie od dziś wiadomo, że pływalnie są dużym obciążeniem budżetu miasta, a w okresie wyborczym są przynętą. Szczególnie na młodych mieszkańców, rodziców z dziećmi. W Pani programie wyborczym za to jest mowa o bonie żłobkowym, bezpieczeństwie dzieci w drodze do szkoły, rozbudowie i modernizacji szkół podstawowych. Nie boi się Pani, że są to zbyt mało spektakularne obietnice?
Oczywiście, że się nie boję. Znam mądrość naszych mieszkańców. Obietnice wyborcze nie muszą być spektakularne. Muszą być realne. Znając możliwości finansowe Lubonia wiem, że pomysł budowy basenu byłby zbyt dużym obciążeniem dla budżetu miasta. I to zarówno na etapie inwestycji, którą trzeba byłoby rozpocząć od kupna gruntu pod budowę (miasto go nie posiada), aż po eksploatację, gdyż baseny to inwestycje kosztochłonne. Basen w Suchym Lesie (budowa w 2009 roku) kosztował ponad 20 mln zł, koszt budowy Term Tarnowskich wyniósł kilkadziesiąt mln zł. Za takie pieniądze moglibyśmy wybudować od podstaw ok. 25 km dróg. Mieszkańcy nieutwardzonych ulic nie mogą dłużej czekać.
Co chciałaby Pani przekazać Mieszkańcom?
Oddaję do Państwa dyspozycji swoje siły i czas. Proszę Państwa o zaufanie i o głos na mnie, abym mogła Państwu służyć przez kolejne kilka lat. Przez cztery lata wielu z Państwa poznało mnie osobiście. Znacie moją uczciwość i zaangażowanie. Dlatego proszę o zaufanie i głosy 21 października. Obiecuję, że nie zawiodę Was.
Rozmowę z Małgorzatą Machalską prowadził Bartosz Wilczek
środa, 10 października 2018
Debata kandydatów na Burmistrza Miasta Luboń
Zapraszam Państwa na debatę z kandydatami na Burmistrza Lubonia.
Spotkajmy się 17 października, o godz. 19:00, w SM Lubonianka, ul. Żabikowska 62, Luboń.
Małgorzata Machalska
KWW Forum Obywatelskie Luboń
Subskrybuj:
Posty (Atom)