piątek, 11 lipca 2014

Niech również mieszkańcy decydują na co trafiają miejskie pieniądze



Wielu mieszkańców żywo interesuje się sprawami Miasta. Śledzą i komentują decyzje władz, najwyższy czas aby dać im możliwość współdecydowania o tym na co mają trafiać miejskie pieniądze.

Budżet miasta można porównać do budżetu domowego.  Tak jak w naszych rodzinach mamy pensje, emerytury czy inne świadczenia tak miasto ma dochody. W wypadku Lubonia w 2014 roku zaplanowano je na poziomie 78,5 mln zł. Każdy z nas przeznacza pieniądze na różnego rodzaju wydatki; zaczynając od tych najważniejszych czyli zakupów jedzenia, lekarstw, ubrań, opłacenie mieszkania, podręczników szkolnych, biletów czy zakupu paliwa na dojazdy do pracy. Jeśli po opłacaniu podstawowych potrzeb zostają nam pieniądze, możemy myśleć o remoncie mieszkania czy inwestycjach.   Tak samo Miasto wydaje pieniądze zaczynając od wydatków bieżących, do których zaliczają się przede wszystkim koszty prowadzenia przedszkoli, szkół, urzędów i innych jednostek miejskich, utrzymania porządku i czystości czy komunikacji miejskiej. To co pozostaje może zostać wydane na inwestycje (budowę dróg, szkół czy urządzanie terenów zielonych itp.). Luboń z racji swej powierzchni i dominującej zabudowy mieszkaniowej nie należy do najbogatszych samorządów. Dlatego ważne jest aby wydatkować miejskie pieniądze z głową i rozsądkiem, „przyglądając się” skrupulatnie każdej wydanej złotówce. Tym bardziej więc władze Miasta powinny stworzyć mieszkańcom możliwość współdecydowania o tym na co trafiają miejskie pieniądze.


Budżet partycypacyjny
Taką możliwość daje tzw. budżet partycypacyjny nazywany również obywatelskim. W ramach takiego budżetu to mieszkańcy decydują o  wydatkowaniu pewnej puli pieniędzy publicznych. Wojciech Kębłowski w opracowanym przez siebie poradniku: „ Budżet partycypacyjny – krótka instrukcja obsługi” podaje jego kilka cech odróżniających go od innego dialogu z mieszkańcami. To po  pierwsze dyskusja z mieszkańcami, która odbywa się na specjalnie przygotowanych zasadach, nie opartych na istniejących ciałach politycznych. Dialog jest podstawą do późniejszej współpracy mieszkańców z urzędnikami. Po drugie dyskusja dotyczy jasno wyodrębnionych środków finansowych. Po trzecie nie dotyczy jednej dzielnicy, rejonu tylko obszaru całego miasta. Po czwarte jest wiążący ( co odróżnia go od konsultacji społecznych), bowiem propozycje wybrane przez mieszkańców muszą być realizowane. Wreszcie budżet obywatelski nie powinien być procesem jednorazowym, lecz długofalowym, organizowanym rokrocznie przez lata.  Pierwszym miastem w Polsce, które wprowadziło elementy budżetu partycypacyjnego był Sopot. Obecnie z dobrym skutkiem realizuje go kilkadziesiąt samorządów w naszym kraju, w tym Poznań, Wrocław czy  Gdańsk.
Zalety bezdyskusyjne
Czy w Luboniu o tym na co wydatkować pieniądze powinni decydować wyłącznie przewodniczący rady, burmistrz czy radni? Nie sądzę. Moim zdaniem powinniśmy mieszkańcom pozwolić wybrać. To Wy drodzy mieszkańcy wiecie co jest Wam najbardziej potrzebne. Możliwość współdecydowania buduje dialog i dyskusję z władzami a tym samym buduje zaufanie. Tworzy społeczeństwo obywatelskie, zwiększa przejrzystość wydatkowania środków publicznych. Wreszcie aktywizuje mieszkańców, którzy mają wtedy realny wpływ na kierunki rozwoju miasta. A przecież „Burmistrz powinien być mądry mądrością swoich mieszkańców”. Budżet obywatelski to tylko jeden z moich pomysłów na Luboń, zapraszam do dyskusji i dzielenia się swoimi uwagami. Czekam na Państwa spostrzeżenia pod adresem: pomyslnalubon@gmail.com 


Istotą budżetu obywatelskiego jest dialog pomiędzy mieszkańcami, tworzący podstawę do współpracy z urzędnikami i technikami, w której rolę pomocniczą pełnią organizacje pozarządowe, tzw. „ruchy miejskie” i nieformalne grupy społeczne.

(źródło: Wojciech Kębłowski „Budżet partycypacyjny - krótka instrukcja obsługi” dostęp: http://www.instytutobywatelski.pl/wp-content/uploads/2013/03/budzet_partycypacyjny.pdf 4.06.2014)




Małgorzata Machalska
radna Samorządowego Forum Obywatelskiego